Rozdział 330
Po chwili plac zrobił się zatłoczony. Wszyscy trzymali się za ręce i tańczyli, jakby świętowali Boże Narodzenie. Anna czuła zawroty głowy i nie mogła znaleźć słów.
Wtedy zza choinki wyłonił się mężczyzna ubrany w biały garnitur. Anna natychmiast rozpoznała, że to Wayne.
Podbiegła do niego, poklepała go po ramieniu, uśmiechnęła się i powiedziała: „Czy prosiłeś ich, żeby to zrobili? Nie musiałeś tego robić! Przecież to tylko Sylwester, prawda?”