Rozdział 113: To jest umowa
Ashton
Do tej pory moje kolana trzęsą się, gdy ściskam gruby ręcznik, który Brando dał mi kilka sekund temu, gdy Luciano odzyskał przytomność i uznał, że zabicie mnie to zły pomysł.
„Więc chcesz zemsty?” Brando zapytał mnie słabym głosem, który wydawał się niemal szeptem, jakby chciał się upewnić, że jestem jedyną osobą, która może usłyszeć, co ma do powiedzenia.