Rozdział 117: Życie oczyszczające
Zie
Głowa mnie cholernie boli, a wzrok wiruje. Tłum jest tak głośny, ale mimo to słyszę, jak moje serce rozpada się na drobne kawałki. Zawsze myślałem, że mam wszystko pod kontrolą, ale dopiero gdy wytrzeźwieję, wszystko wraca do mnie, jak fale pojawiające się na brzegu po kilku sekundach.
Gabriel - pieprzony szef mafii - właśnie podpalił moje magazyny na Mindanao.