Rozdział 118: Zabawa samochodowa
Zie
„Najpierw odpocznijmy, później cię przelecę” – szepnęłam do Seana i puściłam jego włosy. Sean jęknął, odchylając się na krześle.
„Tak? Twój kutas jest tak wielki, że prawie zemdlałem wcześniej.” Sean powiedział cicho, ale ja tylko się z niego zaśmiałam. Wiem, że tego właśnie chce, żebym ostro go potraktowała.