Rozdział 407
Jestem w transie, gdy podnoszę kubek i podnoszę go do ust. Cóż, to jest dopóki jego smak nie uderzy w moje usta i nie wypluję płynu.
„To obrzydliwe. Jak ty to w ogóle wytrzymujesz?” – pytam, wycierając usta.
Po raz pierwszy słyszę śmiech Gabriela. To głęboki i zmysłowy śmiech, który robi rzeczy z moim ciałem. Taki śmiech, który sprawia, że zapominasz swojego imienia. Czy jestem jedyną osobą, która uważa śmiech za atrakcyjny?