Rozdział 412
Dzięki jej bratu wiedziałem, że mnie pragnie i dawało mi to najlepszą broń przeciwko niej. Chciałem ją skrzywdzić, zniszczyć i sprawić jej ból za odebranie mi wolności. Nie trzeba było być geniuszem, żeby zorientować się, że zdrada ją skrzywdzi, więc to zrobiłem i upewniłem się, że o tym wie. Chciałem, żeby żałowała, że kiedykolwiek pomyślała o uwięzieniu mnie. To zadziałało i za każdym razem, gdy ją widziałem, widziałem ból w jej oczach. Wiem, że to czyni mnie potworem, ale satysfakcjonowało mnie, gdy widziałem ten ból.
„A jak się spotkaliście po latach?” kontynuowała mama, gdy nie skomentowałam uwagi taty.
„Odnalazłem ją” – wzruszyłem ramionami. „Zarząd chciał, żebym się ożenił i ustatkował, więc tak zrobiłem”.