Rozdział 55
Luigi i pozostali byli wściekli. „Szefie, proszę! Musisz potraktować tę sprawę poważnie! Nie możesz pozwolić, żeby nasz teren został zabrany, tuż pod naszymi nosami!”
„ Mówię bardzo poważnie.” Ashlyn zamrugała swoimi czystymi, okrągłymi oczami.
Luigi był bliski załamania z rozpaczy. Zawsze zdawałeś się być na wakacjach! Jak mogłem ci zaufać?