Rozdział 130 130
„Brennus” – powiedziała Aislinn, gdy jej umysł krążył wokół pewnej kwestii.
Jenna warknęła ze złością i rzuciła się w stronę Cullena. Aislinn pojawiła się znikąd i wbiegła w kamienny krąg. Nie wiedziała, czy to zadziała, ale uznała, że warto spróbować. Skupiła myśli na Brennusie Tairneachu. Gdy wyszła poza kamienie, rubinowy pierścień na szyi Jeny błysnął oślepiającą czerwienią i nagle Aislinn i Jenna zniknęły.
Cullen poczuł, jak jego wyczucie Aislinn zaparowało mu dech w piersiach i ryknął ze złości. Uwięziła się gdzieś z okropnym lycanem. Aislinn, krzyczał jego umysł. Ale w tej samej chwili Maon go zaatakował. Cullen odtoczył się od potwornego lycan i zawył, prosząc o posiłki. Udało mu się ponownie uniknąć brutala i usłyszał odpowiedź. Ale była daleka. Cullen nie był głupcem. Wiedział, że nie poradzi sobie z jednym z nich sam. Przypomniał sobie walkę z Rafe'em, wilkołakiem-lwem i naprawdę nie chciał przez to przechodzić ponownie. Ostatecznie to poświęcenie Brinah wygrało tę walkę.