Rozdział 1762 Cienie oszustwa
Arabella wygięła kącik ust w chytrym uśmiechu. „To ja”. „Szefie, dlaczego to ty? Skąd masz telefon pana McMilliana?” Głos Jacka zadrżał ze strachu. „Nie wylałem niczego w ciągu ostatnich kilku dni. Przysięgam, że nie wspomniałem ani słowem o twoim miejscu pobytu w Bellorii”.
Arabella wyczuła jego desperacką wolę przetrwania i zapytała z zainteresowaniem: „Och, naprawdę?”
„Absolutnie”. Głos Jacka stał się jeszcze bardziej nerwowy na dźwięk tonu Hansa. „Przypominam sobie teraz, że zanim pojechałeś do Bellorii, pan McMillian nalegał na kolację z kumplami. Wszyscy szli, a ja po prostu niegrzecznie byłoby z mojej strony ją opuścić. Pan McMillian mógł pomyśleć, że jestem za duży na swoje spodnie, jakbym go nie szanował”.