Rozdział 1915 Paliwo do ognia
„Zjedz to, Bello.” Sean wyciągnął kawałek owocu, który zgarnął z tacy przyniesionej przez obsługę domu, i podał go siostrze.
„Jest zimno, lepiej, żeby siostra napiła się czegoś ciepłego.” Clark popchnął w jej stronę parującą filiżankę herbaty.
„Uwarzyłem je sam, ale uważaj, jest trochę gorące.”