Rozdział 574 Ten człowiek jest naprawdę „zły”!
Mężczyźnie nie zajęło wiele wysiłku, aby mocno ją przytrzymać, a mimo że miała wolne ręce, nie mogła się w ogóle ruszyć i jedynie podświadomie opierała je na jego talii, ściskając brzeg miękkiej koszuli.
Ich ciała były tak blisko siebie. Niepewna, czy to z powodu zimna, Emma czuła się, jakby otulał ją piec, tak gorący, że się topi.
A ten piec wciąż, celowo lub nie, pochylał się w stronę jej ciała.