Rozdział 68 Karta Centuriona
Krzyczała bardzo potężnie, jak bandytka-mała bandytka w koku. Wyglądała zabawnie.
Kevin uniósł kącik ust i przyjrzał się jej postawie. Nie uważał jej za groźną, a jego za irytującego, ale raczej... uważał, że jest wyjątkowo słodka!
Spojrzał na nią leniwie. „Poprosić mnie o pieniądze?”