Rozdział 801 Tak drażliwy!
Kevin dotknął nosa. Jeśli naprawdę rozgniewał żonę, będzie musiał ją do tego namówić. Stanął przed łazienką i zaśmiał się cicho, mówiąc: „Nie spiesz się. Wychodzę”.
Usłyszawszy stłumiony odgłos dochodzący z wnętrza, odwrócił się i wyszedł z rękami w kieszeniach.
Zamknął drzwi salonu, podszedł do drzwi biura i je otworzył. Wtedy zobaczył worek na śmieci leżący na ziemi. Podniósł go, wyszedł z biura i wrzucił do dużego kosza na śmieci stojącego nieopodal.