Rozdział 849 Brak konkretnych działań do tej pory
Obeszli bramę. Uniwersytet T był uniwersytetem otwartym, więc samochody mogły swobodnie wjeżdżać. Młodsza ciotka prowadziła synową i syna, podążała za studentami i weszła do środka.
Wszystko poszło dobrze, tylko że zgubili się w tłumie budynków na terenie dużego kampusu i nie wiedzieli, dokąd iść.
Synowa: „Mamo, nie spaceruj, bo będzie nam brakować Jima”.