Rozdział 966 Wybór pana Millera
Po skończeniu, Kevin pochylił się lekko, aby uważnie przyjrzeć się produktowi przed sobą. Produkt był mniej więcej większy od piłki do koszykówki, z różnymi elementami i przewodami porozrzucanymi po całym ciele. Był bardzo mocno przylutowany, ale Kevin od razu dostrzegł jego wady.
Kevin spojrzał na Leona, nie prostując się, i powiedział słabo: „Metoda skanowania nie jest zbyt dobra i dokładność z pewnością ulegnie pogorszeniu”.
W następnej chwili ktoś z innej firmy zaśmiał się szyderczo. Leon od razu się zdenerwował.