Rozdział 968 Jego syn nie był wyjątkiem
Pani Wood: „Nie oferowałem żadnej pomocy i niewiele wiedziałem o tym, o czym pani mówi. Mówiłem pani ostatnio, że jestem tylko laikiem i moje słowa nie skłonią go do zmiany zdania. To by mu tylko przysporzyło kłopotów”.
Pani Hamilton zamarła. „Nie zaoferowałeś... żadnej pomocy? To dlaczego twój zięć wybrał właśnie jego?”
Pani Wood roześmiała się. „To znaczy, że twój zięć jest całkiem zdolny i może awansować bez popychania sznurków. Nie musi iść na skróty”.