Rozdział 297 Wola
Punkt widzenia Spencera
"Znalazłem coś!"
Głos mojej matki przecina powietrze na chwilę przed tym, zanim zdążę złożyć podobną deklarację. Odwracam się, by spojrzeć na półki z książkami. Ostry zapach, który unosił się nad zwłokami mojego ojca, wydaje się przywierać do wnętrza mojego nosa, a ja marszczę twarz z niesmakiem.