Pobierz aplikację

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 201 Jak się jej pozbyć
  2. Rozdział 202 Nagranie Angeli
  3. Rozdział 203 Nie ma następnego razu
  4. Rozdział 204 Jeszcze nie rozstrzygnięty?
  5. Rozdział 205 To muszę być ja
  6. Rozdział 206 Pozwolę ci odejść
  7. Rozdział 207 Nie Dostanie Żadnych Pieniędzy
  8. Rozdział 208 Zmartwienie Jonathana
  9. Rozdział 209 Chaos
  10. Rozdział 210 Idąc do Angeli
  11. Rozdział 211 Drażnienie
  12. Rozdział 212 Zemdlał
  13. Rozdział 213 Nie ma możliwości zobaczenia Angeli
  14. Rozdział 214 Zgoda na pomoc
  15. Rozdział 215 Czy widziałeś zdjęcia?
  16. Rozdział 216 Scarlet zostaje wrobiona
  17. Rozdział 217 Złamane serce Scarlet
  18. Rozdział 218 Błagam Cię
  19. Rozdział 219 Nie pozwolę, aby mój los został przypieczętowany
  20. Rozdział 220 Nieproszony gość
  21. Rozdział 221 Zastraszony przez Jonathana
  22. Rozdział 222 Uczucia
  23. Rozdział 223 Prezent
  24. Rozdział 224 Musisz wziąć na siebie winę
  25. Rozdział 225 Mężczyźni łatwo się męczą
  26. Rozdział 226 To przez pana Lawsona
  27. Rozdział 227 Nikomu nie wolno wychodzić
  28. Rozdział 228 Lepiej się nie angażować
  29. Rozdział 229 Stan krytyczny
  30. Rozdział 230 Jeszcze pięć minut
  31. Rozdział 231 Jak śmiesz, Britney?
  32. Rozdział 232 Przeprowadzka do rodziny Lynch
  33. Rozdział 233 To było bezwstydne
  34. Rozdział 234 Czy mnie zostawisz?
  35. Rozdział 235 Zostań ze mną
  36. Rozdział 236 Zagadnienia psychologiczne
  37. Rozdział 237 Dziwne sny
  38. Rozdział 238 Dusza – Noc Powracająca
  39. Rozdział 239 Czy ośmielisz się przeklinać?
  40. Rozdział 240 Zasiej niezgodę
  41. Rozdział 241 Karma
  42. Rozdział 242 Międzynarodowe Stowarzyszenie Medyczne
  43. Formularz rejestracyjny rozdziału 243
  44. Rozdział 244 Nie rób sobie takich żartów
  45. Rozdział 245 Znajdź kogoś innego, kto pomoże
  46. Rozdział 246 Spisek we dwoje
  47. Rozdział 247 Randka w ciemno
  48. Rozdział 248 Zakończyć zaręczyny??
  49. Rozdział 249 Czy trudno jest Go kochać?
  50. Rozdział 250 Gotowanie od podstaw

Rozdział 3 Nie podlizuj mi się

George nie mógł powstrzymać się od zmarszczenia brwi. „Angela, uważaj na swoje nastawienie”.

Angela była na chwilę zaskoczona, po czym się uśmiechnęła i powiedziała: „Czy moje nastawienie nie jest zadowalające, panie Kins?” Twarz Scarlet zrobiła się kwaśna i powiedziała: „Angela, to twój ojciec. Jak możesz tak do niego mówić?”

Trzeci syn Zachariasz prychnął: „Co się stało? Angela, znowu wpadasz w furię, zachowując się jak rozpieszczona księżniczka? Spójrz, jak bardzo jesteś rozpieszczona. Teraz wyrzekłaś się nawet własnych rodziców. Jeśli opuścisz rodzinę Kins, jesteś niczym”.

„Tak, masz rację”. Angela położyła się i zaczęła ich odprawiać. „Jeśli nie masz nic więcej do powiedzenia, proszę odejdź. Muszę odpocząć. Żegnaj”.

Chroniła Fanny i próbowała uciec, ale została jeszcze bardziej pobita przez bandytów. Nadal leżała w szpitalu, podczas gdy oni przyjechali szukać sprawiedliwości dla Fanny, która stała tam bez szwanku.

Przeżywała swoje poprzednie życie. Nie została nawet wypisana ze szpitala, a oni wybrali dla niej szansę na przemówienie Brundela.

Angela nie chciała mieć nic wspólnego z tymi odrażającymi stworzeniami. Chciała tylko, żeby odeszły jak najszybciej.

Wszyscy zmarszczyli brwi, a Samuel wybuchnął. „Angela, czy ty oszalałaś? Czy wiesz, co mówisz? Naprawdę chcesz nas wyrzucić. Za kogo ty się uważasz?”

Angela odwróciła się i odmówiła dalszej komunikacji z nimi.

W tym życiu nie pozwoliłaby Fanny wziąć udziału w konkursie przemówień. Nie ma szans. Fanny lekko podniosła wzrok, jej spojrzenie przesunęło się po plecach Angeli, z nutą konsternacji w oczach. Potem się uśmiechnęła. Wygląda na to, że Angela wcale nie jest taka głupia.

Kinsowie byli zdenerwowani. Widząc, że Angela nie reaguje, powiedzieli kilka ostrych słów i wyszli. Drzwi zatrzasnęły się z głośnym hałasem, który spowodował nawet odpadnięcie kawałka ściany. Można sobie wyobrazić, jak wściekli byli w tym momencie członkowie rodziny Kins. Gdy drzwi się zamknęły, Angela otworzyła oczy. Jej serce było w tym momencie spokojne.

Okazało się, że nietęsknienie za ciepłem rodziny i niebycie już pochlebcą może być tak satysfakcjonujące.

W poprzednim życiu była zbyt arogancka, zawsze myśląc, że dopóki będzie wystarczająco rozsądna i doskonała, będzie mogła zintegrować się z tą rodziną. Ale co dostała w zamian? Zrobiła wszystko, co mogła dla rodziny Kins.

Ponieważ mam szansę zacząć od nowa, muszę zacząć żyć inaczej i nie powtarzać tych samych błędów.

Drzwi znów się otworzyły, a Angela niecierpliwie odwróciła się, by spojrzeć na wchodzącą osobę. Joseph, który właśnie wyszedł i wrócił. Podszedł do łóżka i powiedział do Angeli: „Angela, nie bądź taka uparta. Nie powinno być tak trudno przeprosić Fanny i obiecać, że więcej nie zrobisz takich rzeczy. Dopóki to zrobisz, wszyscy będą cię dobrze postrzegać, a mama i tata nie będą cię ignorować”.

Ale jedyną odpowiedzią, jaką otrzymał Joseph, była cisza. Angela zamknęła oczy i nie chciała z nim rozmawiać. Joseph westchnął i powiedział: „Wypoczywaj dobrze. Wychodzę”.

Drzwi znów się zamknęły. Po całym zamieszaniu Angela poczuła pragnienie i wstała, żeby znaleźć wodę do picia. Korytarz szpitalny był pełen ludzi wszelkiego rodzaju.

W tym okresie w szpitalu nie było rozróżnienia między oddziałami ambulatoryjnymi i stacjonarnymi, a przestrzeń była ograniczona. Nie było niczym niezwykłym, że kilka osób dzieliło salę.

Po otrzymaniu zimnej wody z dystrybutora w kącie, Angela wzięła kilka dużych łyków i poczuła się znacznie lepiej.

Następnie nalała sobie gorącej wody i już miała wyjść, gdy odwróciła się i zobaczyła za sobą mężczyznę siedzącego na wózku inwalidzkim.

Mężczyzna miał głębokie rysy twarzy i był ubrany w schludnie skrojoną koszulę. Jego rękawy były swobodnie podwinięte, odsłaniając jego długie i jasne nadgarstki.

Nawet na wózku inwalidzkim jego szlachetnego i zimnego temperamentu nie dało się ukryć. „Cześć. Jonathan” – wyjąkała Angela, witając go.

Słysząc głos Angeli, Jonathan, z oczami w kolorze atramentu, podniósł wzrok i spojrzał na nią. „Hmm?”

„Jestem Angela. Poznałyśmy się wcześniej w Sanders Residence” – powiedziała Angela, czując presję pod zastraszającym spojrzeniem Jonathana, z trudem mówiąc wyraźnie.

Angela widziała go już dwa razy. Był przyrodnim bratem Christophera. Mówiąc ściśle, była bardzo zaniepokojona wszystkim, co dotyczyło Christophera.

Plotka głosiła, że Jonathan od dzieciństwa cierpiał na przewlekłą chorobę, ale miał wyjątkowy talent do biznesu.

Trzymał losy rodziny Sanders w swoich rękach, więc miał najwyższą pozycję w rodzinie. Chociaż był najstarszym synem rodziny Sanders, z jakiegoś nieznanego powodu nie nosił nazwiska Sanders.

A co najważniejsze, Jonathan zmarł w młodym wieku za dwa lata z powodu choroby.

Na tę myśl serce Angeli zabiło mocniej i spojrzała na niemal idealny profil Jonathana, dostrzegając złożoność w jego oczach. Ze względu na swoje poprzednie życie Angela była całkowicie oddana rodzinie i nie miała pojęcia, kiedy Jonathan odszedł. Później, kiedy o tym usłyszała, nie mogła powstrzymać się od żalu przez chwilę.

Jonathan słabo odpowiedział: „Przyjaciel Christophera z rodziny Kins?” Angela skinęła głową niepewnie, nieco zaskoczona, że wiedział. „Tak…”

Chociaż mężczyzna miał wyjątkowo przystojny wygląd, jego oczy były zbyt zimne, emanując mrożącą aurą. Angela poczuła się nieswojo, nieświadomie ściskając kubek w dłoni.

W swoim poprzednim życiu zakochała się w Christopherze i nieustannie go kochała, a niemal wszyscy o tym wiedzieli.

Podczas dwóch wizyt u rodziny próbowała zyskać ich względy, będąc nadmiernie przychylną i pochlebczą. Uważała, że dobrze sobie poradziła.

Ale później dowiedziała się, że uważali ją za żart.

Wyśmiewali ją za jej plecami, mówiąc, że jako dziewczyna nie ma szacunku do samej siebie. Uganiała się za takim mężczyzną, była lekkomyślna i podła.

Spojrzała na dozownik z wodą, a potem na wózek inwalidzki Jonathana. Angela uprzejmie wzięła kubek z jego rąk i podała mu wodę.

Jonathan trzymał kubek w dłoni, jego wąskie oczy lekko się odwróciły, gdy spokojnie powiedział: „Nie musisz mnie zadowalać; nie mam nic do powiedzenia w sprawach Christophera”.

تم النسخ بنجاح!