Rozdział 1476
Bycie miłym nie mogło uratować życia jej mamy i na pewno nie mogło powstrzymać ambicji duetu matka-córka i ich ucisku wobec niej. Wzięła głęboki oddech, objęła się i zobaczyła Wendy zbliżającą się do niej przez duże okno przed nią. Łzy napłynęły jej do oczu, usta drżały, gdy próbowała powstrzymać łzy. „Wcześniej czy później ten dzień nadejdzie. Sądząc po twoim nastawieniu tego popołudnia, myślałam, że już zaakceptowałaś rzeczywistość”.
„Więc po co te wszystkie podchody? Bycie głupcem wcale nie jest takie złe. Może zrobi, co mu każesz. Może cała rodzina Bowlesów będzie twoja...” Phoebe odwróciła się, spojrzała na Wendy, łzy spływały jej po spuszczonych oczach. Rzuciła Wendy zimne spojrzenie i się zaśmiała. „Przez wszystkie te lata dogadywaliśmy się świetnie. A ty tak mi się odwdzięczasz na koniec? Wendy, uważam, że jesteś przebiegła i oszukańcza, myślisz, że cię skrzywdziłam?” Ale Wendy się nie zdenerwowała, odpowiadając:
„Niezależnie od tego, czy mnie skrzywdziłaś, czy nie, oni nie mają kwalifikacji, żeby mnie osądzać. To przetrwanie najsilniejszych, po prostu próbuję dostać to, czego chcę. Spójrz na wszystkich tutaj, kto nie chce żyć najlepszym życiem?” Phoebe spojrzała tam, gdzie wskazywała Wendy. Wszyscy na sali balowej, mężczyźni w garniturach wyglądali szykownie, a damy elegancko i królewsko. Rzeczywiście, wszyscy myśleli o tym, jak żyć lepiej, bardziej ekscytującym życiem. Nie miało sensu nie myśleć samodzielnie. Okazało się, że wszyscy tak robili. Nagle się roześmiała, widząc światło, w pełni rozumiejąc, co Chloe miała na myśli. Wszyscy byli samolubni. Wszystko, co robiła Wendy, miało na celu zaspokojenie jej własnych pragnień. Podczas gdy egoizm Chloe tylko dawał jej