Rozdział 252 Wiesz, jak sobie radzę
Wyraz twarzy Baylee wręcz krzyczał, że tylko ona zasługiwała na miłość Liama.
Spojrzenie Liama przecinało ją niczym zimne, nieustępliwe ostrze, a jego obojętność dawała jasno do zrozumienia, że przejrzał jej drobne intrygi.
Prychnął lekceważąco, a jego głos był ostry i zjadliwy jak lód. „To, czy Emily jest godna, czy nie, nie powinno cię obchodzić. Moja narzeczona przewyższa kogoś takiego jak ty pod każdym względem”.