Rozdział 352 Dar
Ton Emily był zimny i ostry, jakby potrafiła czytać w myślach Corleya.
Uśmiech Corley'a zniknął w mgnieniu oka, w jego oczach pojawił się błysk paniki, chociaż starał się zachować spokój.
„Pani Evans, przysięgam, pierwsze słyszę o czymś takim. Osobiście sprawdzę wszystko w salonie. Co do odszkodowania, doskonale rozumiem pani frustrację i zrobię wszystko, co w mojej mocy, żeby wszystko naprawić. Co pani powie na to? Zwolnię Sheltona, a na dodatek zapewnię pani hojną kwotę z zysków salonu, a także bezpłatne przeglądy samochodu tak długo, jak będzie pani potrzebowała. Brzmi to akceptowalnie?” – zaproponował Corley, głosem ostrożnym, z nutą błagania.