Rozdział 354 Zadzwoń do mnie w każdej chwili
„Oczywiście!” zaśmiał się Liam, ponownie naciskając pedał gazu. McLaren warczał jak polująca bestia, mknąc do przodu, gdy wiatr świstał za oknami, sprawiając wrażenie, jakby samochód wzbił się w powietrze.
„Wow, lecimy!” Emily zaśmiała się i otworzyła szyberdach, wyciągając rękę, gdy wiatr szczypał ją w palce – ostry, orzeźwiający ból.
Pomimo bólu, roześmiała się radośnie. Liam, poruszony jej szczęściem, opuścił dach McLarena, zamieniając go w kabriolet.