Rozdział 387 Jakie masz prawo to kwestionować?
Twarz Conroya wykrzywiła się z wściekłości, żyły na czole nabrzmiały mu pulsującym krwią gestem, gdy wskazał drżącym palcem na Emily, a jego głos ociekał jadem. „Jesteś naprawdę kimś, prawda? Śmiało, ujawnij dane, ale jeśli dojdzie do jakiegoś fałszerstwa, trafisz za kratki”.
Jego spojrzenie było zimne i śmiercionośne, niczym spojrzenie drapieżnika obserwującego swoją ofiarę. Pozostali napięli się, pewni, że Emily cofnie się ze strachu.
Jednak Emily pozostała niewzruszona wybuchem Conroya i podeszła bliżej, by podłączyć swój dysk USB do projektora. Jej spokój zmroził tłum.