Rozdział 653
„Czekaj, naprawdę?!”. Nathalia pisnęła, jej smutny ton zniknął w jednej chwili, zastąpiony przesadną ekscytacją. Zazwyczaj musiała krzyczeć, rzucać napady złości i grozić, że wstrzyma oddech, aż zrobi się niebieska, aby zmusić brata do ustąpienia.
„Pod jednym warunkiem” – powiedział Damien, pod wrażeniem jej wcześniejszych osiągnięć. Jeśli ktokolwiek rozumiał Evę najlepiej, to była to jego irytująca młodsza siostra.
„O co chodzi? Chodzi o tego zabawkowego chłopca? Nie martw się, wywaliłam go na bruk wieki temu! Już zmieniłam się w nową osobę, w zasadzie mam teraz chłopaka. Jest dyrektorem generalnym i jest bardzo dobry, pewnego dnia przedstawię go tobie. Po prostu powiedz mi, co chcesz, żebym zrobiła”. Nathalia merdała metaforycznym ogonem, chętna, by się zgodzić na wszystko.