Rozdział 237 Pi bez dna
Roman zastanowił się przez chwilę i zwrócił się do Ryana. „Myślisz, że to ja to zrobiłem? Ryan, chociaż ty i ja się nie dogadujemy, nie jestem aż tak szalony! Jak mogę w ogóle pomyśleć o skrzywdzeniu kobiety w ciąży?”
„ Elena jest twoją żoną i moją bratową. Jak mogłem zrobić coś takiego? Nie jestem aż tak nieludzki!”
„Najlepiej nie być tobą. A gdybyś to był ty, nie puszczę cię!”