Rozdział 61
„ Jakże pan zapominalski, panie Fairchild!”
Następnie z telefonu dobiegła seria dziwnego mechanicznego śmiechu. „Twoja dzielnica mieszkaniowa jest tak elitarna, że nawet wezwanie windy wymaga odcisku palca. Nie możesz pojąć, jak mój facet wjechał windą?”
Wyraz twarzy Xaviera natychmiast pociemniał.