Rozdział 1025
Wzięła głęboki oddech. Po przekonaniu się, że to najlepsza opcja, skrzywiła się i sięgnęła do kieszeni mężczyzny.
Czuła silne, szczupłe mięśnie, które wiły się pod materiałem jego spodni. Najwyraźniej dbał o swoje ciało — nic dziwnego, że przetrwał śmiertelne działanie neurotoksyny.
Tymczasem, gdy mężczyzna poczuł, że ktoś grzebie mu w kieszeniach, zaniepokoił się i jego oczy błysnęły. Strach i szok zostały zarejestrowane w jego zdezorientowanym spojrzeniu.