Rozdział 1030
Po kilku kęsach w pędzie bambusa było wystarczająco dużo płynu, aby nasycić ich żołądki.
Spojrzała błagalnie na Masona, podając mu resztę bambusa, który następnie dokończył posiłek.
Wkrótce słońce przebiło się przez poranną mgłę i przez pochyły, prowizoryczny dach, pod którym znaleźli schronienie, zaczęły przedostawać się promienie słońca.