Rozdział 1074
Mason parsknął śmiechem i pochylił się, by delikatnie pocałować ją w czoło. „Kochanie, połóż się posłusznie. Przyniosę ręcznik, żebyś wytarła twarz” – poinstruował lekko.
Słysząc słowo „kochanie”, Janet, która leżała w łóżku, gwałtownie otworzyła oczy. Wyciągnęła rękę, by szybko chwycić go za rękę, zanim błagała: „Mason, to ty? Nie zostawiaj mnie”.
W przeszłości zawsze pozostawała trzeźwa. Dlatego rzadko pokazywała tę stronę siebie, która sprawiała, że wyglądała jak zraniony kociak.