Rozdział 496
Okrzyki szoku rozległy się wśród publiczności. Zmiana była tak nagła, że czuli się, jakby śnili. W tym momencie zawody zbliżały się do końca, a obaj zużyli już sporo swoich sił.
Janet słabo spojrzała na Masona. Minęło sporo czasu, odkąd naprawdę wspinała się po skałach. To uczucie potu było bardzo nieprzyjemne. Jej pot spływał po czole, a nawet jej dłonie były spocone. Śluzowate uczucie potu nie było korzystne dla zawodów. Gdyby była choć trochę nieostrożna, mogłaby upaść, ponieważ straciłaby chwyt. Dlatego uwolniła jedną z rąk i wytarła pot z dłoni koszulką. Następnie wymieniła ręce i powtórzyła swoje ruchy.
Mason spojrzał na nią z ukosa, czując się zaskoczony. Następnie nagle zaczął schodzić po skale, krok po kroku.