Rozdział 120
Naciągnąłem kaptur na głowę i wyszedłem z samochodu, żeby dojść do kompleksu apartamentów, w którym mieszkała Gina. Dziewczyny pociągnęły za sznurki i posunęły się nawet do tego, że dały mi adres.
„ Sereno?” Usłyszałam znajomy głos, zanim jeszcze dotarłam do drzwi. Wzięłam głęboki oddech i odwróciłam się, by spojrzeć na osobę, której nie widziałam od dłuższego czasu,
„ Hej, Johnny?” Uśmiechnęłam się. Wydawało się, że mój kamuflażowy strój nie robił aż tak dużo hałasu. „Serena, co tu robisz?”