Rozdział 151
„ Wsiadaj.” Christian rozkazywał mi jak zwykle. Przejechał całą drogę po prostej rozmowie telefonicznej i nie był w dobrym humorze. Wydawał się być starą wersją samego siebie.
Moje oczy przeniosły się na broń na tylnym siedzeniu. Co on robił?
„ O nie, nie, nie wejdę” – powiedziałem zszokowany. „Nie wiem, co zaplanowałeś, ale nie chcę być tego częścią”.