Rozdział 194
„ Bądź grzecznym chłopcem i idź sam, dobrze, Douglas?” Sonia pochyliła się, zanim Toby zdążył cokolwiek powiedzieć. Wiedziała, że Toby jest germafobem i nie lubi dzieci, więc nigdy nie trzymał żadnego w ramionach.
Douglas mrugnął do niej i opuścił ręce. „Okej. Mogę to zrobić.”
„ Dobry chłopiec. Teraz idź z panem Tobym.” Sonia pogłaskała go po głowie, po czym zwróciła się do Toby’ego. „Panie Fuller, będę na pana liczyć.”