Rozdział 346
Nieświadomy złowrogich zamiarów Toby'ego, Zane niecierpliwie chodził tam i z powrotem. „O mój Boże! O mój Boże! Teraz, gdy Sonia wie, że jesteś Johnem Johannem i ojcem dziecka, musiała również wiedzieć, że pomogłem ci ukryć przed nią prawdę. Człowieku, czy to koniec dla mnie i dla niej, zanim jeszcze się zacznie?”
Słysząc słowa Zane'a, Toby zmrużył oczy. Czy ten facet nadal myśli o tym, jak zdobyć Sonię? Jest w tym wszystkim zagubiony, bo Sonia jest moja i tylko moja!
„ Nie!” Zane zatrzymał się w miejscu, najwyraźniej zdecydowany coś zrobić z tą sytuacją. „Muszę przeprosić Sonię, nawet jeśli to oznacza, że będzie na mnie zła. W końcu muszę wykazać się inicjatywą i przyznać się do błędu, bo kto wie, może mi to wybaczy?” Gdy tylko skończył mówić, odwrócił się i natychmiast opuścił oddział, zanim Toby zdążył go powstrzymać.