Rozdział 684
Sinclair
Cora rozładowuje napięcie między Ellą i mną, ale niestety nie w sposób, który by mi odpowiadał.
„Zgadzam się” – mówi, stojąc obok siostry, z oczami utkwionymi w Rogerze. Wzdycham w duchu, mój wilk mruczy z niezadowolenia, gdy uświadamiam sobie, że ostrzeżenie Rogera na początku tego spotkania było całkiem trafne. Każdy z nich z osobna jest celowy, ale razem są siłą destrukcyjną.