Rozdział 784
„Myślę, że prawdopodobnie potrafisz robić lód” – kontynuuję, przechylając głowę. „Pamiętasz, jak tej okropnej nocy fałszywa kapłanka zamroziła mnie do podłogi? Cóż, kiedy mama odblokowała mój dar, byłam w stanie stopić lód. I to nie ma nic wspólnego z mocami uzdrawiania, więc” – lekko wzruszam ramionami, patrząc na Sinclaira, sprawdzając, co myśli. „Może to... ten crossover, o którym mówiła mama? Jak wszystkie nasze dary są ze sobą powiązane, ale potrafimy zrobić tylko trochę tego, co potrafi każdy z nas?”
„Ciekawe” – mruczy Cora, patrząc na swoje dłonie, jakby potrafiła odczytać magię. Następnie wyciąga ręce w stronę Rogera, szeroko rozkładając palce. „Co robisz?” – pyta cicho. „Próbuję cię zamrozić” – mruczy, koncentrując się. „Co!” – dyszy, odtrącając jej dłonie, co tylko ją rozśmiesza. „Cóż, ja bym przestała” – mówi, przewracając oczami – „zanim bym cię odmroziła. Albo zabiła, czy cokolwiek”. „Nie eksperymentujmy...” – mruczy, patrząc na nią, jakby była trochę szalona – „z tym za dużo”. „Nie śmiej się ze mnie tak dużo” – mówi, pochylając się bliżej i obdarzając go złośliwym uśmiechem.
„I nie dam się skusić”. Roger warczy lekko i chwyta ją za brodę, składając solidny pocałunek na jej ustach, a Sinclair wzdycha i odwraca mnie. „Myślisz,” mój kumpel mruczy mi do ucha, „że możemy się wkraść i ukraść sypialnię, podczas gdy oni są zajęci-” „Nie ma mowy!” Roger krzyczy zza nas. Śmieję się, a potem jęczę, gdy Roger bierze Corę na ręce i niesie ją na tył kampera, oboje zwycięsko chichocząc przez całą drogę. Wzdychając, opieram się o kumpla i wbijam wzrok w kanapę, która zamienia się w łóżko typu queen-size, które nie jest ani wystarczająco duże dla nas obojga, ani zbyt wygodne. „Chyba utknąłeś tu ze mną,” mówi Henry, obracając się i uśmiechając do nas.