Rozdział 351 Dopóki się nie przyzna
Ruby wiedziała, że jest w złym humorze, więc niedługo potem poszła na górę. Zamknęła drzwi pokoju i usiadła przy łóżku. Zobaczyła Juliana wpatrującego się w sufit w oszołomieniu i zapytała: „O czym myślisz?”
Julian nie odwrócił głowy. Patrzył tylko na sufit. „Myślę o mojej mamie... Ruby. Dlaczego jestem taki zły? Gdybym nie został przez nią uwiedziony, nie weszłaby do Rodziny Cooperów. Tyle rzeczy nie wydarzyłoby się w rodzinie! Może teraz wszystko w rodzinie byłoby w porządku! Jestem taki głupi! To wszystko moja wina! To wszystko moja wina!”
Julian przypomniał sobie matkę i jego oczy zrobiły się wilgotne, gdy mówił. Nie mógł powstrzymać żalu i poczucia winy w sercu. Bez względu na to, jak bardzo inni próbowali go pocieszyć, nie potrafił sobie wybaczyć!