Rozdział 98 Zrywanie więzi
Landon POV
Stałem tam, naprzeciwko mojego ojca, Bernarda, czując ciężar jego słów wiszący w powietrzu. Jego groźby były jak burzowa chmura, ciemna i nadciągająca, gotowa pochłonąć wszystko, co było mi drogie.
„Czy nadal będziesz tak uparty i będziesz próbował kontrolować moje życie?” – zapytałam, bardziej po to, by zrozumieć jego intencje, niż po to, by szukać od niego potwierdzenia.