Rozdział 462 Jedziemy na miesiąc miodowy!
Lu Yuzhen objął Xia Micheng i trzymał ją w swoich objęciach, z twarzą zagrzebaną w jej długich włosach. W tym momencie poczuł ból w szyi, gdy otworzyła usta i go ugryzła. Cierpiał i czuł się słaby. To jedno ugryzienie sprawiło, że całe jego ciało zdrętwiało. Poruszył cienkimi ustami i wyszeptał: „Micheng”.
Nagle jego oczy otworzyły się gwałtownie. Obudził się. Gdzie był?
Lu Yuzhen usiadł i rozejrzał się po okolicy. Wyglądało to jak mała wioska w innym świecie. Było z dala od zgiełku miasta i miało poczucie spokoju - dźwięki ptaków śpiewających radośnie, promienne poranne słońce świecące przez okno i cudowne ciepłe powietrze.