Rozdział 137 Zadanie Ashiny: 5
Dzisiaj jest dzień przed moimi siedemnastymi urodzinami. Naprawdę nie czekam na jutro. Mama chce jednak zrobić z tego wielką sprawę, więc się zgodzę. Poza tym naprawdę muszę się z tym pogodzić. To także siedemnaste urodziny Nico i Setha. Mogliby znaleźć swoich przeznaczonych partnerów. Nie chcę im psuć dnia. To jedna z wad posiadania bliźniaków. Twoje urodziny nigdy nie są twoimi własnymi. Nie pomaga też to, że to urodziny Setha. Nyla powiedziała: „Chodź, musimy porozmawiać z tatą o tej paczce Rogue. Ma wieści”. Spieszę się i ubieram się w legginsy i top, ponieważ jest sobota i chcę poćwiczyć po śniadaniu.
Wchodzę do kuchni i biorę filiżankę kawy, zanim usiądę z mamą, tatą i Nico przy stole. Zaczynam napełniać talerz ciasteczkami i kiełbasą z sosem i kilkoma plasterkami bekonu. Powiedziałem: „Więc tato, Nyla powiedziała, że masz jakieś wieści o stadzie łotrów”. Tata powiedział: „Zwiadowcy w końcu ich znaleźli. Ale nie możemy ich dotknąć”. Zapytałem: „Dlaczego?”. Powiedział: „Poszli do rady, żeby stać się legalnym stadem. Oni też nie są na naszym terytorium. Nie mamy żadnego prawnego powodu, żeby ich ścigać”. Powiedziałem: „To do bani. Ale myślę, że jeśli próbują stać się legalnym stadem, to może być dobra rzecz. Im mniej łotrów mamy w okolicy, tym lepiej. Jeśli są w stadzie, nie są już łotrami”. Tata powiedział: „Problem z łotrami tworzącymi stado polega na tym, że nie mają mentalności stada. Nie współpracują ze sobą, więc nadal będą walczyć”. Powiedziałem: „Nie pomyślałem o tym”.
Tata powiedział: „Dlatego upewniam się, że ty, twój brat i Seth macie wojowników przez cały czas”. Moje oczy się rozszerzyły i powiedziałem: „Dlaczego?”. Tata powiedział: „Będą szukać czegoś, co zjednoczy ich jako stado. Jeśli dowiedzą się o was wszystkich, spróbują was porwać. Potroiłem też nasze patrole. Nie podejmę ryzyka utraty żadnego z was. Upewniam się nawet, że będą wojownicy z twoją matką i Kyrą. Nie możemy pozwolić, żeby zabrali żadnego z was”. Westchnęłam zrezygnowana i powiedziałam: „Okej. Na razie będziemy musieli sobie z tym poradzić. Cieszę się, że Chloe jest ze smokami. Bardzo by się starali, żeby ją dorwać”. Mama powiedziała: „Nie pomyślałam o niej. Powinnam zadzwonić do króla Uthera i powiedzieć mu, co się dzieje. Może będzie chciał podjąć dodatkowe środki bezpieczeństwa”. Skończyłam jeść i powiedziałam: „Idę poćwiczyć. Przynajmniej to jest coś, co mogę zrobić, nie czując się jak więzień”. Tata powiedział: „Przepraszam, kochanie, po prostu nie mogę ryzykować, że cię stracę”.