Rozdział 172 Zadanie Ashiny: 40
Minął już tydzień odkąd wróciłem ze szpitala. Moje rany nie zagoiły się jeszcze całkowicie, a ja nadal noszę gorsecik i leżę w łóżku. Kurwa, jestem gotowy to olać! Rozmawiam z królem Fenrisem i moim ojcem każdego dnia, żeby dowiedzieć się, co słychać u stada, ale niewiele mi mówią. Kiedy dziś przyjdzie mój lekarz, będę go błagał, żeby mnie wyciągnął z tego łóżka. Naprawdę wariuję i wiem, że Conri też. Przynajmniej może chodzić na spotkania. Siedzę w tym pieprzonym łóżku! Ja też zaczynam się tym naprawdę wkurzać. Zapytaj Conriego; ostatnio to on najbardziej na tym cierpi. On jest święty, że wytrzymał ze mną przez to wszystko. Naprawdę będę mu coś winien, kiedy to wszystko się skończy.
Mój lekarz, a za nim Lupe i Conri wchodzą, a ja zaraz pęknę. Conri siada obok mnie i pociera mi ramię. Już same iskry z tego małego gestu wystarczają, żeby mnie uspokoić. Wie, jak bardzo jestem rozdrażniona; czuje to. Pytam lekarza: Czy mógłbyś dzisiaj zrobić tomografię komputerową? Muszę wiedzieć, kiedy będę mogła wstać z łóżka. Naprawdę zaraz stracę rozum. Nie mogłam powstrzymać się od chichotu na skinienie głową, które dała mu Conri. Lekarz skinął głową: Spróbujmy. Lupe, czy mogłabyś przynieść wózek inwalidzki? Zmarszczyłam brwi: „Wózek inwalidzki?”
Lekarz powiedział: „Dopóki nie będę pewien na pewno, że w twoim ciele nie ma już absolutnie żadnego srebra i że nie ma już żadnych odłamków kuli w pobliżu rdzenia kręgowego, nie chcę ryzykować. Teraz o tej sondzie do karmienia. Byłaś na diecie płynnej przez tydzień. Teraz możesz zacząć jeść miękkie pokarmy i koktajle proteinowe. Na razie żadnych serów. Musimy powoli sprawić, żeby twoje jelito grube zaczęło pracować z pełną mocą”. Powiedziałam: „To lepsze niż bulion z żelatyną. Czy to znaczy, że ja też mogę jeść lody?” Zaśmiał się: „Tak, możesz, tylko bez orzechów”. Uśmiechnęłam się: „Mogę z tym żyć”.