Rozdział 185 Zadanie Ashiny: 53
Punkt widzenia Ashiny
Conri i ja jesteśmy na scenie, gapiąc się na tłum. Ceremonia przebiegła wspaniale. Chciałabym jednak móc przejść do ołtarza. Może uda mi się zaskoczyć Conri, idąc do ołtarza na naszym ślubie. „Nie martw się, dziewczyno, mam cię” — mówi Nyla — „Jest wiele zniszczeń i to trochę jak próba ponownego okablowania Pentagonu”. Powiedziałam: „Okej. Ufam ci. Zrobię, co w mojej mocy, żeby moje nogi były silne”. Kiedy kończyłam tę myśl, usłyszałam trzask. Nyla mówi: „Na balkonie”. Spojrzałam w górę i zobaczyłam go, wciąż celującego. Zneutralizowałam go i innego strzelca. Nie pozwolę, żeby to zepsuło nam wieczór. Zajmę się tym gównem jutro.
W końcu mogę się przebrać w drugą sukienkę. Idę do mojego pokoju z moją ochroną, moją mamą i Lupe . Kiedy tam dotarliśmy, Trina powiedziała: „Najpierw pozwól nam oczyścić pokój dla ciebie. Po tym, co się właśnie wydarzyło, nie będę ryzykować”. Ona i inne panie weszły do środka i usłyszałem krzyki. Powiedziałem: „Kurwa. Nie to. Nie dziś wieczorem”. Trina powiedziała: „Księżniczko Ashino, musisz to zobaczyć”. Wszedłem i zobaczyłem wysoką blondynkę stojącą w moim pokoju w negliżu. Powiedziałem: „Kim jesteś i co, kurwa, robisz w moim pokoju?”. Powiedziała: „Nie powinnaś być księżniczką. Jestem w ciąży z dzieckiem księcia”. Powiedziałem: „Który książę?”. Spojrzała na mnie, jakbym był głupi. „Książę Conri”.