Rozdział 135
Kiedy Titus zadał to pytanie, Harold uśmiechnął się krzywo.
„Myślisz, że chcę ją zabrać ze sobą? Ona jest szpiegiem, którego mój ojciec i ta kobieta umieścili u mojego boku. Mogę ją mieć przy sobie tylko po to, aby móc kontratakować w każdej chwili”.
Jego spojrzenie pogłębiło się, gdy dodał: „I podejrzewam, że ona sama również ma problemy. Mogę czuć się spokojnie tylko wtedy, gdy będę ją mieć pod czujnym okiem”.