Rozdział 65 Odważ się
Śmieć
Nie jestem w porządku. Ani trochę. Moje emocje są mentalnym odpowiednikiem tornada, które zdziesiątkowało małe miasteczko.
Kiedy wróciłem do chaty godowej North Pack, zrobiłem to na autopilocie. Przez kilka lat dbałem o siebie, nie prosząc o pomoc, i byłem zadowolony z takiego stylu życia. Ale czarownice mnie rozwaliły. Wiedziałem, kiedy udało mi się uciec po raz drugi, że jestem o wiele bardziej ranny, niż mógłbym sobie poradzić sam.