Rozdział 173
Nie chodzi o to, że nie wierzyłam Markowi, gdy powiedział mi, że Julian opuścił pałac i nie widziano go od rana, ale i tak musiałam trochę poszperać, żeby się upewnić. Tak bardzo potrzebowałam z nim porozmawiać, że nie mogłam po prostu siedzieć i czekać, aż wróci.
Zapytałem kilku służących i bardziej przyjaznych strażników. Ale każda osoba miała mniej więcej tę samą historię. Nikt nie widział Juliana ani jego Bety Briana od poranka, kiedy Julian i ja rozmawialiśmy z Williamsem.
„To, że znika, nie jest niczym niezwykłym” – powiedział jeden ze sług. „Książę Julian jest trochę buntowniczy. Czasami opuszczał pałac na kilka dni, by potem wrócić bez żadnego wyjaśnienia. Nikt nigdy nie jest tego pewien”.