Rozdział 506
„Veronica!” krzyknęłam z ekscytacją i trzymając kokos, podbiegłam bliżej jej boku. „Zrobiłaś to tak łatwo!”
Veronica nie wydawała się odzwierciedlać mojego poziomu radości. W rzeczywistości wydawała się być całkowicie niezadowolona, marszcząc brwi na samą siebie. Jej oddech był płytki. Wydawała się zdyszana.
„To nie jest wystarczająco dobre” – mruknęła.