Rozdział 140
Z rozmów z matką Roseanne nie wywnioskowała, że wydawca przejawia jakąkolwiek troskę o autorkę, lecz jedynie represje i manipulacje. "Czy możemy, proszę? Czy możemy, proszę~"
„Dobrze, wyślę to, jak wrócimy do domu. Martwię się tylko, że możesz nie mieć cierpliwości, żeby to przeczytać!”
Roseanne obiecała: „Absolutnie nie!”