Rozdział 184 Nic nie jest nieprzeniknione
„ Nie.” Jean natychmiast zaprzeczyła. Nie chciała wciągać w to Bena. Trudno było stwierdzić, czy Edgar jej uwierzył. Przez chwilę patrzył jej głęboko w oczy, po czym podniósł szybę i wyszedł.
Jean stała nieruchomo przez chwilę, zanim stopniowo ruszyła na górę. Jej myśli wciąż rozmyślały o tej samej sprawie. Skoro Edgar wiedział, że będę sprawiać kłopoty, dlaczego mnie nie powstrzymał?
Jean myślał o tym całą noc i w końcu to rozgryzł. W mojej lekkomyślności w karaniu dwóch reżyserów, pomogłem również Edgarowi powstrzymać ich przed przeszkadzaniem mu.