Rozdział 146 Czy ma ślad na nodze?
„ Kochana…” Li pierwsza oprzytomniała. Nagle załkała głośniej: „Jesteś moją córką! J-jeśli nie obchodzą cię nasze uczucia, nie będziemy miały nic przeciwko temu, żeby nas wysłali do sądu. Zresztą, skoro nie możemy odzyskać córki, to po co żyć?”
Liu Shan także ocierał łzy, spuszczał głowę i płakał, jakby był gotów przyjąć wszystko, co go spotkało, dla dobra swojej córki.
Yu Dong patrzył na nich z wściekłością, jakby chciał ich spalić żywcem wzrokiem. Choć przewidywał taki obrót spraw, poczuł irytację, patrząc na tę parę, która kilka dni temu była dla niego cicha i uprzejma.