Rozdział 197 Sophia, to ty?
O godzinie piątej po południu przyjęcie dobiegło końca. Profesor Cotton i jego grupa zostali odprowadzeni do drzwi. Profesor Davis, widząc, jak profesor Cotton odchodzi, nie mógł już dłużej powstrzymywać się od odpowiedzi.
„Nigdy nie sądziłem, że ludzie z Uniwersytetu Petersburskiego są tak grzeczni! Widziałeś to? Docent Lune i jego studenci nie odważyli się odezwać dziś po południu!” Profesor Davis uderzył się mocno w udo i trzy razy zaśmiał się w stronę nieba.
Czuję się tak cholernie dobrze!